sobota, 5 stycznia 2013

Prolog - End of the War

Był ciepły majowy poranek. Słońce rozpoczynało wędrówkę. Nad ziemią unosiła się lekka rosa. Zamek był otoczony lasami spowitymi gęstą mgłą. Powietrze było jak po burzy, wilgotne i pełne ozonu. Na niebie chmury uciekały przed coraz cieplejszymi promieniami słonecznymi. Panowała wszędobylska cisza, ze względu na godzinę i dzień. Była przecież niedziela, dzień odpoczynku od nauki. A jeszcze konkretniej outemy właśnie się skończyły. Siedmioroczni opuścili szkołę Magii i Czarodziejstwa. Zostali tylko młodsi uczniowie. Rok dobiegał końca, zostały jedynie dwa tygodnie.
Zmęczony Mistrz Eliksirów, miał już dosyć tego roku. Wojna, którą przeżył dzięki Vita Secundo, które podała mu przeklęta Granger. To było przeznaczone dla Pottera. Chłopca, który jednak drugi raz już nie przeżył. To było przykre. Miał nieodparte wrażenie, że on przeżył kosztem znienawidzonego ucznia. I miał racje, dokładnie tak było. Dlaczego po raz kolejny musi żyć z poczuciem winy? Dlaczego zawsze jego to spotyka? Wszystko zepsuła, głupia dziewucha. Zniszczyła plan Dumblerdore’a.
Skończył wypisywać oceny końcowe na pergamin. Odłożył pióro i kałamarz i zerknął za okno. Jedne okno w całych lochach.
Mgła przesuwała się po ziemi. Zastanawiał się dlaczego właśnie jego wybrała, a nie swojego najlepszego przyjaciela. Gdy rok się skończył, wrócił na Spinner’s End, gdzie spędził całkowicie samotne wakacje. Jego matka, z którą dotychczas mieszkał, poznała czarodzieja w swoim wieku, wyszła za niego za mąż i wyjechali do Bułgarii.

1 komentarz: